wpuszczą czy nie wpuszczą ? |
Szum zrobił się gdy Rosja chciała wysłać swoją pomoc. Białe ciężarówki to już symbol wielkiego poruszenia wśród narodów a teorie jakoby w ciężarówkach miała być przemycana broń czy nawet specjalne oddziały rosyjskich żołnierzy wzięły górę. W ciężarówkach z żywnością upatrywano zamach i jawne rozpoczęcie wojny, a niejednemu włodarzowi śniły się one w koszmarach i powodowały nocne poty.
Jednak bardzo dobra zagrywka Rosji nie dała złudzeń. Jak nie przyjąć zboża, ziemniaków czy zapasów mąki ? Czy pomoc humanitarna jest zarezerwowana tylko dla zachodnich dobroczyńców ?
Mi jednak nasunęły się inne pytania. Czy ktoś sprawdził transporty płynące z "tej dobrej strony"? Czy żywność była zmodyfikowana genetycznie, czy nie było w niej jakiś choróbks, no i (czemu nie) w stosie cebuli i kukurydzy nie przemycano czegoś?
Można powiedzieć, że Ukraina sama decyduje od kogo co bierze. Ja jednak wracam do wydarzeń sprzed miesięcy i pytam. Czy Ukraina wiedziała kogo przyjmuje podczas manifestacji kijowskich? Czy taka wola narodu - wolnego i dumnego czy manipulacja i sterowanie masami dały o sobie znać.
Takie moje pytania są. Są przekorne, nie zgodne z obowiązującą doktryną, jednak mam prawo je zadawać. Na sam koniec nasuwa mi się zdanko:
Dziś Ukraina jutro Rosja ...
Działania fizyczne są jakie są - to wiadomo. Jednak nie robiąc nic, granice pozostaną na mapie a świat w pełni stanie się fioletowym społeczeństwem - społeczeństwem wolnym, społeczeństwem braterskim i społeczeństwem równym - jeśli komuś nie pasuje ma do tego prawo ... no i właśnie - ma prawo się bronić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz